Życie po śmierci

Moim zdaniem każdy powinnien sam wyznawać Boga tak jak to czuje, a nie
Poza tym msze są jak dal mnie głupotą, a kazania to najgłupsze co wymyślili.

U nas ksiądz na kazaniu gada o polityce.

Kościół ma swój sposób myślenia... i nie wszyscy księża są problemem. Aha, no tak, reinkarnacja... tylko nasz Kościół tak tego nie nazywa (sorry że poza tematem, ale czytałam ostatnio aktykuł o osobach szczególnie podatnych na opętanie. Uwaga: fascynacja wschodnimi sztukami walki, ogólnie kultura Wschodu; muzyka: rock, techno, metal... nie będę was więcej dołować x)
Ostatnio zapytałam katechetki czemu Kościół tak na siłę próbuje nawrócić ''pogan'' na naszą wiarę. Na to katechetka odpowiedziała że nie na siłę i Kościół nikogo nie nawraca. A te wszystkie biedne ludy (np. w Afryce,czy np. chrystianizacja Prus), zdominowane przez naszą wiarę to co niby? kurz na butach?
Na jednym forum czytałam kiedyś taki fajny temat... '''chrzest niemowląt''. Domyślacie się co tam ludzie pisali?

Mój ksiądz to na kolędzie chciał nade mną egzorcyzmy odprawiać. Sorry bardzo, ale to jak wyglądam, jakie mam poglądy etc. nie powinno go interesować.
Z kolei ksiądz z którym mam religię stwierdził, że jestem satanistką i taką propagandę rozpowszechnia!
Kurde, chyba wszyscy księża w gminie wiedzą, że ta *cytat z księdza od reli* "Anarchistka z ostatniej ławki, która ciągle ląduje za drzwiami" to ja.

Co do chrztów, to uważam, że większość ludzi robi to pod przymusem, bo ludzie gadają i tyle.

Nie no jak dla mnie to chrzcić się powinno dorosłych ludzi.
Przecież co takie malutkie dziecko może wiedzieć?
Tak samo z resztą jest z religią w szkołach, na którą praktycznie każdy musi chodzić, a wygląda (a przynajmniej u nas) tak, że wszyscy, albo gadają, albo odrabiają lekcje, uczą się, słuchają muzyki (i to najczęściej tej co sprawia, że jesteśmy bardziej podatni na opętania xD)itd.

Jejku, Villemo, co Ty robisz na religii? xD
U mnie w kl w tamtym roku wszyscy chodzili na religie się pośmiać, bo koledzy lekcje prowadzili, siostrze sie nie chciało. A teraz mamy świetną katechetkę, naprawdę da się z nią porazmawiać.

Ja nic nie robię. To ten ksiądz jest rasistą i ma przestarzałe poglądy! Ponadto to on mówi do mnie: Ty opętana albo satanistka ewentualnie mnie za obronę własnych poglądów wywala za drzwi. O! W czwartek powiedział do mnie "Ty pomiocie szatana zostaw ten długopis!" cóż, straciłam chyba już 3 zeszyt jak go rzuciłam i tym razem dobrowolnie opuściłam klasę. Od 2 lat mam z Neonem wojnę.
Religia powinna być osobistą sprawą każdego człowieka, a w szkole nas zmuszają do uczestniczenia w takiej lekcji, która i tak nas nudzi.

Uważam, że Bóg, jak i życie po śmierci istnieje...
Katolicyzm (I podkreślam KATOLICYZM nie CHRZEŚCIJAŃSTWO) odrzuca ideę reinkarnacji. Dlaczego? Bo ona nie pozwala nam wierzyć, że Jezus Chrystus zmarwychwstał! Skoro reinkarnacja istnieje, to czemu tak uwielbiamy Jezusa, bo szybciej, niż inni tak powiem "znalazł" inne wcielenie?
Ja niestety wiele razy słyszałam duchy i widziałam je. Moja zmarła prababcia do szkoły mnie budziła!
Albo z moim mózgiem jest coś nie tak, albo mam "dar" a może raczej przekleństwo po babci.
Ok, ale odbiegłam od tematu.
Bóg jest sędzią sprawiedliwym, który za dobre nagradza a za złe karze! To jest podstawa! I Dekalog nam mówi za co nas Bóg karze! Żyłam w niewierze trzy lata... Trzy okropnie puste i nie zapisujące się na dobre lata. Dopiero gdy zapisałam się na konkurs papieski, dopiero gdy przeczytałam słowa Jana Pawła II zrozumiałam jaką ignorantką i idiotką byłam. Bóg nas kocha, dlatego przez te trzy lata nie miałam większych problemów. Bo mimo tego, że się na Niego wypięłam, On nie wypiął się na mnie. I w tym sęk. Księża wypaczają ideę religii, wbijając nam do głów, że cierpienie pochodzi od Boga, że ogień piekielny nas pochłonie jeśli nie będziemy grzeczni i spokojni. To jest już w stu procentach chore.
Ale nawet wśród tych fanatyków znajdują się księża, którzy rozumieją istotę człowieka. Rozumieją ludzkie problemy. Potrafią żartować, śmiać się, rozwiązywać krzyżówki, śpiewać i tańczyć razem z nami. Potrafią zrozumieć, że po trzech latach niewiary nawróciłam się i chcę przystąpić do sakramentu bierzmowania. To jest prawdziwy Sługa Boży. Który słucha i radzi, nie krzywdzi ani straszy.
To wszystko co mam do powiedzenia.
Sorki za rozpisanie się.

Masz sporo racji. Ja w Boga wierzę i mam taką wewnętrzną potrzebę wiary. Idee zawarte w Biblii, dekalogu czy prawdach wiary są dobre. To księża niszczą cało piękno Boga. To oni nam zarzucają, że jesteśmy pomotami szatana, a Bóg nas akceptuje takim jakimi jesteśmy. Ja wierzę w takiego Boga. W takiego, który nas kocha i który dla ludzi mógł poświęcić swojego syna (chociaż nadal mnie to trochę razi). Po prostu nie potrafię wierzyć w Boga jakiego nam przedstawiają księża. Oni mówią, że Bóg jest surowym sędzią, który zna każdy nasz krok i wszystko zaplanował, że to Bóg nami kieruje. Taaa, czyli co? Bóg zaplanował, że ktoś będzie gejem? Ża kogoś walnie samochód?!
Nie potrafię wierzyć w słowa księży i przez to traktują mnie jak satanistkę.

No i się rozpisałam...

Kiedyś słyszałam bardzo mądre słowa, przytoczone zresztą z reklamy.
Krzyż przydrożny. Ktoś zginął. A nad tym napis: "To nie przeznaczenie. To głupota."
Cierpienie nie pochodzi od Boga.
Nie ma żadnego "Bóg Cię pokarze".
Bóg nas może naprowadzić na dobrą drogę. Tylko od nas zależy, czy go posłuchamy, czy nie...

Więc widzisz, że Bóg taki, jakiego wykreowali księża nie istnieje. Człowiek sam powinien trafić do Boga bez żadnych pośredników (księży).

''jedno źle przetłumaczone słowo a potem wiara traci sens''
czy jakoś tak...

premumeruję National Geographic Polska i w tamtym roku zamieszczali takie fajne artykuły o Biblii. Np. Potop, Wyjście z Egiptu, Raj.
Kiedyś pokazałam aktykuł o wyjściu z Egiptu katechetce. Prawie stwierdziła, że to herezja i powiedziała że skoro artykuł został napisany przez Niemca (chyba) to nie zgadza się on z naszą wiarą, gdyż ten kto to pisał sam wierzy w coś innego.
Ja uważam po prostu, że Ci ludzie chcą wiedzieć jak to było naprawdę a nie ślepo wierzyć religii.

Chyba tak. Nie rozumiem ludzi, którzy twierdzą, że skoro (jak to napisała Gabi) Niemiec napisał artykuł to jest niezgodny z naszą wiarą. Hallo! Mamy papieża Niemca!
Jutro mnie chyba nie będzie, bo muszę napisać opowiadanie na historię na temat Jana Pawła II.

Cóż, przez I i II Wojnę Światową, My, Polacy mamy taki, a nie inny pogląd na Niemców.
Chociaż sami są temu winni, ale to szczegół.
Chodzi o to, że katecheci też są strasznie zamulani przez księży.
I nie możemy ich winić za to, co każą im robić i mówić.

Ja tam mam religię z księdzem i mogę wam go oddać Razz

A co do Niemiec to niesprawiedliwe, że nie spłacali tych długów wojennych, a Polska kredyty pozaciągane przez Gierka musi spłacać. (piszę o tym pracę, nie zwracać uwagi) Razz