Nightwish

Wg mnie to totalna ściema, o tym, że T. chodziło tylko o kasę. Ale wiecie, coś musieli napisać! Moim skromnym <a jakże> zdaniem to i tak T. wyszła lepiej na pozbyciu się jej z Nightwish. Zespół z Anette ma ograniczone horyzonty, bo jej głos nie nadaje się do tego rodzaju muzyki, który każdy fan Nightwish kochał.
Amen

PS. Trzaski Razz

Tsa!!!!
haha xd
Jagbym ja tam wparowało drazu by mnie zdjeli.

No ba!
Ale same przyznajcie, że bez Tarji to już nie to samo...
Teraz jest zdecydowanie gorzej...

Co do Nightwisha to się nie wypowiem, bo się nie znam, ani nie jestem fanką.
Ale tak ogólnie to moim zdaniem w zespole można wszystkich wymienić i dalej (powiedźmy) będzie to mniej więcej to samo, ale wokalistki (y) zmienić nie wolno i tyle.
Na gitarze czy perkusji to może każdy zagrać (choć są oczywiście lepsi i gorsi) ten sam utwór i to będzie to samo (mówię oczywiście o ludziach, którzy umieją grać), ale głos wokalisty to jest coś niepowtarzalnego i tyle.

No i w tym sęk.
A oni wymienili wokalistkę i się (za przeproszeniem) jedno wielkie gówn* zrobiło!
Wcześniej mieli brzmienie, które wyróżniało ich spośród innych zespołów. Teraz brzmią całkiem inaczej. Niedługo z nich nie zostanie nic...

Ave Tarja! Jak to mówią fani. Wink

Po prostu zespół się zmienił. Wielką fanką nie jestem, ale cośtam wiem i myślę, że np. piosenki ''Amaranth'' nie wyobrażam sobie w wykonaniu Tarji. Nie pasuje mi.

W ogóle zmiana wokalisty jest rewolucją; kojarzycie zespół Dżem? Prawie taka sama sytuacja, tylko że Riedel nie żyje. Ale chodzi mi o to że wokal się zmienił. Nic nie mogli na to poradzić. A teraz Tajra gra też solo i komu Nightwish w obecnym składzie nie pasuje, ten wcale nie musi słuchać. Zamiast robić fikcyjne konta na nk ''nienawidze annette'' czy coś w tym stylu... bo to żałosne. To że kilkadziesiąt tysięcy ludzi zrobi takie konta, czy będzie tak uważać nie wskrzesi Nightwisha.

Vill, wspomnienia zostaną. A jako zespół... cóż, większość się rozpada. A że jest gorzej, hmm, może sama zaśpiewasz?

Masz rację z tym, że te konta fikcyjne są żałosne.
Słucham Nightwisha, ale bardziej z okresu z Tarją, bo wtedy był klimat.
Annette mi nie leży już z tego powodu, że ma spojrzenie jak jedna typiara z mojej wsi. Wrr...
W Amarath też sobie Tarji nie wyobrażam, bo ona po prostu śpiewa całkiem inaczej.
A Annette nie wyobrażam sobie w, np. Sleeping sun. Nie twierdzę, że nie ma głosu, ma ale bardziej pod popowe piosenki dlatego twierdzę, że zespół jest coraz gorszy, bo nie ma już tego charakterystycznego brzmienia, które pamiętamy z czasów Tarji.

Ja tam nie jestem fanką, jak już mówiłam, ale myślę, że zmiana wokalisty zmienia wszystko.
Można zmienić gitarzystę, perkusistę, basistę itp., a to dalej czasem nie zrobi wielkiej różnicy.
Ale glosy są niepowtarzalne. I myślę, że z innym wokalistą nie jest już ten sam zespól. I tak samo nie podoba mi się Queen bez Freddiego i Dżem bez Riedla. Jak dla mnie nie powinni tworzyć pod tą samą nazwą, ale może jest to tylko moje zdanie.

Popieram, popieram!
No, bo wyobraźcie sobie, np. Nirvanę bez Kurta. To już nie była Nirvana!
A Nightwish bez Tarji to już nie ten sam Nightwish, bo brzmienie się całkowicie zmieniło.

Ja też popieram! A wiecie, co jest najlepsze? Od 2005, czyli od "wymiany" wokalistki, Nightwish nagrał jedną kiepską płytę, a Tarja trzy świetne. Więcej chyba nie muszę mówić na ten temat. Anette świetnie brzmi w duecie z wokalistą Rasmusa, ale to jest zupełnie inna muzyka. Jedyne, gdzie pasuje mi wokal Anette to "The Islander", bo śpiewając w tle, łagodzi ostry klimat utworu.

Dokładnie.
Anecia nie pasuje to klimatu dawnej muzyki Nightwisha, pasuje do słodkich, łagodnych piosenek. Porównajcie sobie chociażby "Sleeping sun" Tarji, a Anetki.

Że co?

Że Anetka "Sleeping Sun" śpiewała? Zabiję!!! Jej wersję "Nemo" jakoś wytrzymałam, bo potraktowałam to jak kabaret, ale to mnie wyprowadziło z równowagi.